To prawda, że ten autor wypluwa z siebie powtarzalne i nudne historie, a to jest jeszcze doujin z jego lepszych czasów, ale cenię go za ten styl graficzny, poza tym bardzo mi się podobają barwy i cieniowanie w pokolorowanej wersji. Dlatego pewnie jeszcze niejedno dzieło Sahary Wataru przetłumaczę (choćby dlatego, że ich edycja to pestka).