Witajcie! W tym miesiącu udało mi się zrobić trochę więcej tłumaczeń, mam nadzieję, ze przypadną wam do gustu! Jeśli bardzo chcecie polskie tłumaczenie jakiejś mangi albo doujinshi to piszcie, a może je przetłumaczę. Bawcie się dobrze!
Dzięki, z tym konkretnym były jaja, w ostatniej chwili przed wrzuceniem(w wersji czarno-białej) przypadkiem natrafiłem na kolor, uznałem, że jak coś robić to raz a dobrze i przeniosłem cały tekst, mimo buntu oprogramowania. Chciałbym dobić chociaż do setki tłumaczeń zanim mi się to hobby znudzi. A Tobie jak idzie? Zaglądam czasem na bloga ale nie widzę zmian.
To, że się ludzie zabierają za tłumaczenia to świetnie, ale stylistycznie to tekst leży IMO. Mniej dosłownego tłumaczenia zdań, więcej pomyślunku nad tym jak ludzie u nas się wypowiadają na co dzień i powinno być git.
Przykładowo: "Mówisz tak, a też to oglądasz" (Dziwna konstrukcja składniowa, widać że dosłowna kalka z innego języka) na "Jak ci się nie podoba to nie oglądaj"
"Ale dlaczego muszę przynosić to tutaj" (Czy ona chce powiedzieć, że w inne miejsce zaniosłaby to bez oporów? Bo ta konstrukcja zdania to sugeruje) na "Ale dlaczego ja to muszę odnosić" ("Dlaczego ja muszę z tym biegać" jeśli chcesz bardziej kolokwialnie)
"Jesteś nawet piękniejsza" (W życiu nie słyszałem, żeby ktoś w codziennej rozmowie użył przymiotnika "piękny", a już na pewno nie przez matkę w odniesieniu do córki koleżanki/znajomej. Poza tym jak już, to nie "nawet" tylko "jeszcze".) na "Wyładniałaś" albo "Ale się z ciebie panna zrobiła"
itd. Zarówno angielski jak i japoński się bardzo źle przekładają dosłownie na polski, który posiada zupełnie inną strukturę gramatyczną i w przypadku japońskiego, również składniową, toteż tłumaczenia dosłowne czy nawet pół-dosłowne będą brzmieć cholernie nienaturalnie po polsku. Ogólnie to polecam kogoś ogarniętego z j. polskiego do korekt.
Dziwi mnie tak ostry komentarz, specjalnie nie piszę tego piękną, perfekcyjną polszczyzną bo ludzie na co dzień robią błędy, wychodzą dziwne konstrukcje w zdaniach i podobne kwiatki. Wątpię, by wiele osób starannie dobierało słowa przed ich wypowiedzeniem. Uważam, że twój pierwszy przykład można uznać za taki przypadek. Co do drugiego przykładu jestem zdania, że tak, zwłaszcza w to miejsce główna bohaterka przychodzi z dużymi oporami, bo nie bez powodu dystansowała się od mieszkańca tego domu. Przyznaję jednak, że nie wygląda to najlepiej. W następnym przykładzie mnie masz, dość długo myślałem co tu zmienić i w końcu uznałem, że to uwaga rzucona przez zabieganą osobę i podobnie jak w pierwszym przykładzie zostawiłem to takie niezręczne/niepoprawne, wyrzucone z siebie w pośpiechu. Ale ta druga propozycja jest dobra, lepiej by tam pasowała. Nie przesadzałbym z tym bardzo złym przekładaniem angielskiego na polski, ale masz rację z tym, że konstrukcje zdaniowe bywają czasem kompletnie nieprzetłumaczalne, staram się wtedy jak najlepiej oddać sens wypowiedzi w inny sposób. Podsumowując - wierz mi, że to co tu wstawiam przechodzi pewną korektę z mojej strony. Na przykład angielskie tłumaczenie(tak, nie znam japońskiego) tej mangi było dość dziwne, wydaje mi się, że tłumacz też nie był orłem z japońskiego(chociaż i tak nie był to taki skrajnie zły przypadek). Korektor by mi się przydał, bo chociaż sam staram się przeczytać całość przed wstawieniem, głównie w celu wyłapania literówek i błędów, a także czasami zmiany takich bubli jak te wytknięte przez Ciebie, to w tym momencie już zwyczajnie "rzygam" tą mangą/doujinshi, mam jej dość bo przecież spędziłem nad nią niedawno masę czasu i zwyczajnie nie mogę już na to patrzeć. Zwyczajnie jestem tym już znudzony, zwłaszcza przy długich tytułach z masą tekstu. To z pewnością wada tłumaczenia lubianych tytułów, potem długo nie chce mi się do nich wracać. Trochę się rozpisałem. Dzięki za konstruktywny komentarz.
Też starałem się zawsze czytać jeszcze raz w celu wyłapania błędów ale własne tłumaczenia już się ciężko poprawia.
Co do moich postępów. Niestety po fajnym okresie w którym byłem rozkręcony musiałem zrobić przerwę ze względu na studia, która się przeciągnęła i później już poleciało. Wypadłem z obiegu i nie potrafię wrócić. Chciałbym kiedyś dokończyć zaczęte tłumaczenia i wziąć inne bo jeszcze nie jedna fajna manga i doujinshi jest ale obecnie nie mam nawet do tego warunków w mieszkaniu. Inna sprawa, że w sumie rzadko cokolwiek czytam i obserwuje tylko polskie tłumaczenia.
Upadek centrum mangi też trochę wpływa na mój brak motywacji do powrotu. Obserwowałem rozwój nowej wersji i liczyłem wrócić jak będzie gotowa tymczasem z dnia na dzień została zamknięta. Szkoda.
Rozumiem, mnie też obowiązki dość mocno pochłonęły, teraz miałem trochę czasu i postanowiłem się wysilić na coś więcej. Szkoda tamtej strony, zbierałem się żeby wrzucić tam mój dorobek i w końcu nie zdążyłem. Powodzenia w przyszłości, może jeszcze uda Ci się wrócić.